Aleksander Lewicki (Wilno)
Stworzony z gliny,
Dusza od Boga
A ciało z Ziemi Matki…
I zostało w pamięci
Moich kości i krwi…
Razem z wiosną ożywam
W trawie, kwiatach,
Kwitnących sadach…
Moje ręce obejmując
Gałązkę jabłoni
Stają się gałęziami
Kwitnących kwiatów…
Padam w pachnące trawy
i już w ich korzeniach…
Ziemia Matka tuli
Swego kochanego syna
i upomina, że jestem
Jej własnością,
A Ona – własnością Boga…
***
Tadeusz Szostak (Austin, Teksas)
Aleksander Lewicki (Wilno)
Uniósł mnie duch
W swoje zaświaty…
Gdzie ludzi nie ma,
Wierzby nie rosną,
Rzeki nie płyną,
Kwiaty nie kwitną…
Zniknęło moje ”ja”
Stałem się nędznym kurzem…
Wszystko wirowało
Wciągało do siebie
Z dzikim rykiem
I zgrozą…
Droga do otchłani
Zło tryumfowało…
Tylko jedno westchnienie,
Jedna myśl…do Boga…
Radość nie do opisania!
Dalekie Światło wołało
Mnie nędznego, zagubionego…
Czule otuliło Miłością!
Rozkochało w Sobie
Ożyłem i byłem…
Nie ma takiej Miłości na ziemi,
Tylko Bóg umie tak Kochać!
Dusza poznała Swego Ojca
I nie chciała niczego innego
***
Tadeusz Szostak (Austin, Teksas)
Aleksander Lewicki (Wilno)
Złociste pole żytnie
Jak włosy dziewczyny,
Ziarno dojrzałe
Jak brzemienna kobieta…
Chabry pieszczące oko
Jak postać kochanej…
Motyle tańcują taniec,
Taniec weselny…
Rozkochany w tej piękności
Duch mój wyśpiewywał
Hymny Panu Bogu,
Wielbiąc Jego Dzieło!
W blasku słońca
Ujrzałem ciebie z kwiatem
Wplecionym we włosach
I zapomniałem o swoich latach…
Twoja młodość i piękność
Uwiodła mnie
Na pierzynę z żytnich kłosów…
Zapomnieliśmy o dniu wspaniałym,
Bo noc już gwiazdy sypała…
A my szczęśliwi staliśmy się
Polem, żytnim polem
Ty kłosem… i ja kłosem,
Nie żałując sobie
Złotego pyłu…
***
Tadeusz Szostak (Austin, Teksas)
O Aleksandrze Lewickim: