Florian Śmieja. Wiersze z tomu „Dotykanie świata”.
W listopadzie 2016 r. ukazał się tom wierszy prof. Floriana Śmieji „Dotykanie świata”. Jest to podróż przez myśli, obserwacje i emocje z całego życia poety, począwszy od utworów z tomu „Czuwanie u drzwi” wydanych w roku 1953 aż po najnowsze. Promocja tomu wierszy Floriana Śmieji miała miejsce w Konsulacie Rzeczpospolitej Polskiej w Toronto, 22 listopada 2016 r.
Florian Śmieja
MINIBIOGRAM
W dzień mych urodzin nikt z armat nie strzela
chodząc ulicą nie budzę sensacji
na fluktuacje światowego rynku
nie wpływa wcale stan mojej wątroby.
Jak wielu innych pod uśmiechem skrywam
nieużywane pokłady czułości
czekam na właściwy telefon, na list
wyglądany od dawna, przyjaciela.
Taki to sporządziłem minibiogram
gdyby gdzieś miano wydać autentyczny
informator Kto jest kim między ludźmi.
***
ZANIM
Zanim ogarnie mnie zobojętnienie
a każda ma odpowiedź zabrzmi: po co?
chciałbym jeszcze podeprzeć kruchą gałąź
podtrzymać skrzydło zmęczonego ptaka
dziecku dać uśmiech, spragnionemu wody.
Nie zbuduję już grodu, dodam kamyk
zdrowia nie wrócę śmiertelnie choremu
lecz nie odmówię ciepłego dotyku
dobrego słowa, ufnego spojrzenia
drobiny światła przed idącą nocą.
***
NIEWAŻNE
Nieważne jest miasto do którego lecimy
Toronto, Los Angeles, albo Honolulu,
bo i tak pamięć zaszłego nas nie opuści
nie przepadnie tęsknota, żal się nie odmieni.
W sobie przecież niesiemy płomień najważnjejszy,
którego nie wystudzi dystans, ani zmiana,
żegnania w południe czy rozłąka północą.
***
OREGON
Kiedy drzewo traci walkę o byt
nie zawsze się załamuje
często pogruchotane stoi dalej
odarte z kory, pozbawione korony
trwa na miejscu uparcie
korzenie nie puszczają ziemi
pień zanim się w proch rozkruszy
by urzyźnić glebę
nadal daje schronienie
oparcie ptakom i owadom.
Dlatego las nie umiera.
***
PRZYSTANEK
Kiedy po drodze
przystanę, by się pochylić
nad małą kępką trawy
pytają się spieszni kierowcy
co on tam zgubił?
Pieniądze? Zegarek?
A to oni sa stratni.
Ja znajduję moment skupienia
ofertę zieleni
a czasem, gdy się poszczęści
czterolistną koniczynkę.
***
DIOGENES
Szedł mozolnie, wytrwale
próbował białą laską.
Chodził w kółko, choć padał
deszcz i bryzgały pojazdy.
Był ociemniały. Liczne
śledziły go oczy, bo osób
dokoła było bez liku.
Ale pomocy nie było.
W końcu pojawił się chłopak
wziął go łagodnie pod ramię
i poprowadził z powrotem.
O jak radośnie wywijał
białą laską, meldował,
że można znaleźć człowieka.
***
PISARZ EMIGRACYJNY
Miał kiedyś pisarz emigracyjny
komfort dystansu, który izolował
a patrząc z dala nie dostrzegał trywiów
ani nikczemnych ciosów niżej pasa.
Mógł się zajmować szerszą perspektywą
ogólną panoramą, widokami z góry.
Technologia nam zniosła przestrzeń
i na ekranie poznać każdą zmarszczkę
naszych idoli oraz adwersarzy.
Lecz jak w tej ciżbie odróżnić warhoła
od lojalnego obywatela, kto nie na szaniec
lecz na wiece, rozpoznać pospolite
ruszenie od zadymy? Emisariusze
wszelkiej prywaty zdolni przez Atlantyk
wieźć swoją bibułę. Za późno
coś robić na pochwałe grodu,
sprywatyzowany ma różnych kasztelanów
którzy się wiecznie wadzą o swoje trybuty.
***
MARNOŚĆ
Jeżeli ludzkie przekonania to piasek,
który wiatr rozwieje, to co są warte
konfabulacje otwartego człowieka
chcącego pojąć zawiłości świata
a mężnie zachować się wobec bytu?
Czy na darmo trudzi się kontemplacją
I w samotności przpędza swój żywot?
Marność nad marnościami ostrzegało
Pismo od wieków acz z niewielkim skutkiem.
Pozostawiając nam wszystkim nadzieję
mędrzec podpowiada, by z nędzy bytu
wykrzesać to, co tą nędzą już nie jest.
***
DOTYKANIE ŚWIATA
Dotykanie świata obyło się bez
mierzenia sił na zamiary. To raczej
zrządzenie losu, co bosego malca
ze śląskiej nadgranicznej prowincji wiódł
w labirynty niespodziewane, potem
bezpiecznie przez zawieruchy prowadził
po złudne laury i honory świata,
o którym synek z Kończyc skrycie marzył.
Florian Śmieja, Dotykanie świata, Polski Fundusz Wydawniczy w Kanadzie, Toronto-Rzeszów 2016 r.