Zygmunt Wojski
Z lotniska Paitilla małą awionetką odlatuję rano na wyspę Ustupu w archipelagu Św. Błażeja (San Blas). Wydaje mi się, że mam ważną misję do spełnienia. Wiozę mianowicie cały plecak prezentów od żonatego z wrocławianką Indianina Kuny dla jego rodziny na wyspie. Awionetka po godzinie ląduje na trawie nad brzegiem Morza Karaibskiego, a na wyspę trzeba dostać się chyboczącym czółnem „dłubanką”, uiściwszy przedtem „podatek turystyczny” u wartownika. Okrągłe chaty z pionowych prętów bambusowych stoją jedna przy drugiej. Właściciel czółna prowadzi mnie do rodzinnej chaty Indianina z Wrocławia, Amancia Chiari. Poznaję jego rodziców, siostrę, brata i bratanka, jedynego spośród nich znającego język hiszpański.
Wspomnienia z podróży ukazują się w drugi czwartek miesiąca.
Read more