Zygmunt Wojski
Z parkingu rusza ostatni samochód. Podbiegam i okazuje się, że pasażerowie – małżeństwo franko-kanadyjskie i Francuz – jadą do Puerto Juárez, a stamtąd na Wyspę Kobiet (Isla Mujeres). Jadę razem z nimi. Pod osłoną nocy rzucamy się we czwórkę w morze. Potem pijemy długo wino, koniak i inne trunki. Kanadyjczyk rozciął sobie w morzu nogę, więc nazajutrz Francuz i ja jedziemy na rafę koralową sami. Pierwszy wchodzi do morza Francuz, a ja, gdy zobaczyłem tę orgię barw i kształtów, zapomniałem o bożym świecie i zamiast pół godziny, spędziłem zanurzony z głową pod wodą dwie i pół godziny. Francuz z trudem się na mnie doczekał. Nie widziałem nigdy i nigdzie tak pięknego podwodnego świata!!! Nie ma słów na opisanie tych cudów!!!
Ameryka Łacińska, Hiszpania i Portugalia oczami polskiego iberysty
Read more