Teresa Podemska-Abt. Wiersze.
Filolog, pisarka, tłumaczka, socjolog edukacji, poetka. Absolwentka polonistyki na Uniwersytecie we Wrocławiu. Od 1981 r. mieszka w Australii, gdzie ukończyła studia podyplomowe w zakresie edukacji, wielokulturowości i australijskich mediów anglojęzycznych na University of Adelaide. Na Macquarie University w Sydney badała wpływ języka ojczystego na procesy uczenia się języka angielskiego przez Polaków. W 1983 roku założyła Szkołę Języka i Kultury Polskiej, współtworzyła audycje radiowe i programy kulturalne dla Polonii w Australii. Była w grupie założycieli Polskiego Towarzystwa Kulturalnego, miejsca działań twórczych dla emigracji polskiej.
Doktorat ze specjalnością „literatura aborygeńska” obroniła na University of South Australia. Od wielu lat związana jest z AIATSIS (Australian Institute of Aboriginal and Torres Strait Islander Studies).). W pracy naukowej zajmowała się badaniem i interpretacją współczesnej literatury aborygeńskiej. Jest autorką artykułów i książek naukowych dotyczących literatury rdzennych mieszkańców Australii. Tłumaczyła poezję aborygeńską na język polski.
Pisze także wiersze. Była publikowana w Polsce, Australii, Kanadzie i USA, („Odra”, „Nowe Media”, „Czas Kultury”, „Postscriptum Polonistyczne”, „Tygiel Kultury”, „Poezja dzisiaj”, „Kosmos Literatów”, „Metafora Współczesności”, „Winter in Australia”, „Text Matters”, „Contemporary Poetry” i w wielu innych). Jest autorką tomów prozatorskich i poetyckich („Składam człowieka”, „Żywe sny”, „Pomieszały mi się światy”). W 2021 jej spektakl poetycki emitowany był w radiu PBA FM w Adelajdzie.
Jest członkinią South Australian Writers Society i International PEN.
Laureatka wielu nagród. W 2022 r. została nagrodzona przez portal literacki Miasto Literatów (USA) Nagrodą Literacką im. Josepha Conrada, przeznaczoną dla autorów spoza kraju, piszących w języku polskim i angielskim.
*
*
krótka kronika ciężaru obyczajności
a może byś zechciała
uśmiechać się. bez żenady
żyć. bez ceregieli
kochać
bez pamięci
kosztować szaleństwo. bez wyjścia. a nawet bez skrupułów
chciałabyś łamać konwenans stary jak prababka
bez wstydu
rozmawiać. pod gwiazdami. nagim ciałem. w miejsce języka
zechciałabyś może
w towarzystwie. jak szalona Julka. bez namysłu
bulwersować
gorszyć
nikt ci nie zabroni spróbuj
poznać swoją nieubłaganą naturę. jak trzeba
zapaść się pod ziemię albo wzlatać nad i przenikać światła
istnieć. bez wysiłku
zapłakać miłością. w perspektywie. bez pamięci
sięgnąć dna. wbrew wszystkiemu i wszystkim
uznać ład zamętu w którym przyszło tkwić i jest. jak ty jesteś. później
oddychać. pod jakimś niebem. w głuszy
słuchać nawoływania. pragnienia
drzew. z zachłannością wchłaniających twoją ostatnią łzę
ulgi. bez kompromisów
czemu sprzyja dżdżyste dziś mocno powietrze
*
be w temacie
jeśli Pani chce
być
ze mną blisko
poprzez imię
spytam kosmos
czy istnieję w takiej wariacji
że można. infantylnie
opowiadać mnie
zdrobnieniami. bezkompromisowo
imiona potrafią
robić z człowieka bestie
odsądzić od czci i wiary
brzmieć etykietami
przyczepiać łatki
pouczać. akuratnie
kamuflować. stereotypowo
bez konsekwencji
się wyzłośliwiać
*
imię można zmienić
dla żartu
niepoznaki
dla kogoś
z poważnego powodu
słusznie
sprawić by stało się
snem ciałem szaleństwem
dogmatem
jest też tak że wołanie staje się pieszczotą
znosi ból
istotny nieistotny niuans
ukryty w ulubionym imienia wariancie
zmniejsza dystans
rozstania. niepotrzebne
deklaratywne gadanie
*
więc jeśli Pani chce
być ze mną blisko
imieniem moim
opowiadać moją naszą-Pani-rzeczywistość
może należałoby spytać
czy warto
a uważać za b
kłócić się z banalną mutacją ja w ty
ty w ja istnieje. bez wątpienia
do zrozumienia zażyłości. utożsamienia
potrzeba jedynie czystej jak łza miłości
*
krzyż
agresji
okrucieństwa
ciężkiej choroby
niepewności
pracy
nad siły
strachu
braku
*
krzyż wszelkich krzyży
niesiony przez granice
od wschodu do zachodu
kataklizmu bezdomności
lawiny odbierającej życie poświęcenia
co posiadasz
co w drugim i w tobie
najcenniejsze
©TPA
*
Zobacz też: